Lubomir Baker recenzuje: Mariusz Kaszyński „Syrena”
To prosta, ciekawie pomyślana fabuła warszawskiego horroru. Kosa zaś to typowy dresiarski bandyta, który siłą, bo na pewno nie inteligencją, trzyma kumpli w posłuszeństwie. Wszystko w jego życiu się zmienia, gdy nieoczekiwanie otrzymuje supermoce od pradawnego warszawskiego stwora. Wtedy Kosa wierzy, że został bogiem, a ludzie to mierzwa, którą się pożywia. Trup ściele się całkiem…