Strona głównaRecenzjaLubomir Baker recenzuje: Anna Szczęsna"Dziewczyna, która patrzyła w słońce"

Lubomir Baker recenzuje: Anna Szczęsna”Dziewczyna, która patrzyła w słońce”

Dobry początek serii obyczajowej. Akcja rozgrywa się w Toruniu, co samo w sobie jest atrakcyjne, bo to piękne miasto. Tam na starówce mieszka Justyna, bardzo popularna pisarka romansów. Jej kolejne książki otwierają listy bestsellerów, a jej wspaniały taras kwitnie. Justyna kocha życie na przekór rodzicom, od których uciekła ona i jej rodzeństwo, bo w rodzinnym domu nie zaznali niczego poza niezadowoleniem. Do tej samej kamienicy wprowadza się totalny mizogin, nieciekawy, znudzony życiem, pozbawiony woli i energii czterdziestolatek. Co ciekawe, jest też pisarzem, ale specjalizuje się w krwistych horrorach. O książkach, jakie pisze Justyna, myśli wyłącznie jako o cieszącej się niezasłużoną sławą, bezwartościowej konkurencji. To jasne, że gdy tych dwoje się zetknie, nie będzie łatwo.

Powieść jest napisana z rozmysłem, który wyraźnie zapowiada ciekawy dalszy ciąg, bo autorce udaje się wciągnąć czytelnika w losy nie tylko głównych bohaterów, ale także niebanalnych postaci drugoplanowych. Bonusem jest poznanie metod pracy pisarzy, ich funkcjonowanie w świecie wydawców, spotkań z autorami i targów. Dowiemy się też sporo o roli agentów literackich, którzy powoli pojawiają się nie tylko na kartach powieści, ale funkcjonują na realnym rynku.

Przy lekturze wyraźnie czułem okropieństwo lockdownu. Bohaterowie chodzą po mieście, wpadają do knajpek i kawiarni, spotykają się bez ograniczeń ilościowych. Dobrze chociaż o tym poczytać.

Wadą książki jest korekta. Aż zajrzałem do stopki redakcyjnej, gdzie wymieniono 5 (słownie: pięć) pań, które czytały (przynajmniej w teorii) tę książkę. Tymczasem zetkniemy się w treści z: „otworzył laptopa”, a nie laptop (mianownik i biernik rzeczowników rodzaju męskiego jest taki sam), „ubrała sukienkę” zamiast „założyła, ubrała się w sukienkę”, „mi się podoba” zamiast „mnie” w pozycji akcentowanej. Jak dla mnie wszystkie pięć pań powinno zmienić zawód. Im szybciej, tym dla literatury lepiej.

A autorkę serdecznie pozdrawiam i czekam niecierpliwie na dalsze losy Justyny i Michała. Przemiana, której doświadczył bohater, jest inspirująca.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Kawa zanim zginiesz

Tomasz Brewczyński: Kawa, zanim zginiesz

Kochani, jeśli myśleliście, że bariści to mili, wyluzowani ludzie, którzy pracują w dobrych warunkach, otoczeni cudownym zapachem kawy, to jesteście w bardzo dużym błędzie....

DZIEŃ LICZBY Π

Czternastego marca obchodzimy dzień liczby Pi – matematycznie zapisujemy jako Π. Dlaczego akurat tego dnia? W zapisie amerykańskim dzisiejsza data to 3.14 (marzec, czternasty), czyli...

Carla Montero: Powieść musi być jak dobry koktajl

Powieści Carli Montero są rozchwytywane jak świeże bułeczki, mimo że to raczej opasłe tomy. Autorka odwiedziła Polskę, by promować „Ognisty medalion”, kontynuację bestsellerowej...

Małgorzata Starosta: Wiedziałam, że będę mordować

„Gdzie są moje zwłoki” to 11 książka Małgorzaty Starosty. Sympatykom komedii kryminalnej z pewnością nie jest obcy dorobek pisarski tej autorki. Jej najnowsza książka...

Miłka Raulin: Siła marzeń i Everest

Miłka Raulin ta niezwykle charyzmatyczna, drobna osoba o stalowym charakterze i równie stalowym uścisku dłoni. Jako najmłodsza Polka zdobyła Koronę Ziemi, w tym Everest....

Elżbieta Cherezińska: Sydonia. Słowo się rzekło

Sydonia to imię, jakie nosiła pomorska szlachcianka z rodu Borków, która została w wyniku procesu sądowego uznana za czarownicę i stracona. Jeśli to imię...

Konrad Lewandowski: Oni są prawością zorganizowaną

Kryminał Konrada Lewandowskiego „Prawość zorganizowana” stawia pytanie, czy przypadek niewinnie skazanego Tomasza Komendy jest naprawdę jednostkowy. Coraz częściej słyszy się o skandalicznych wyrokach, po...
0
Would love your thoughts, please comment.x