Dean Koontz – Poszukiwana

Chemicy, biolodzy, bioinżynierowie, fizycy jądrowi i inni wysoce wyspecjalizowani naukowcy klęczą w ciemnościach przed cudem, jakim jest ludzki mózg. Ich wiedza o jego funkcjonowaniu i możliwościach tkwi nadal na dnie platońskiej jaskini, w której rozpoznają jedynie cienie prawdziwych wydarzeń. O tym – niejako mimochodem – opowiada najnowszy thriller Koontza. Jego bohaterką jest Bibi Blair, błyskotliwa, młoda pisarka, obdarzona niezwykłą fantazją, odnosząca pierwsze sukcesy w dziedzinie literatury. Poznajemy ją w dwóch wymiarach czasowych: jako małą dziewczynkę, bojącą się patrzeć na pewien konkretny balkon i przygarniającą bezdomnego pieska, będącego wiernym odbiciem zwierzaka, któremu poświęciła swoje pierwsze, dziecięce opowiadania. Jako już dorosła dziewczyna, mająca przystojnego i niezwykłego narzeczonego, stoi u progu pisarskiej sławy. Nagle dotychczas doskonale funkcjonujące ciało zaczyna odmawiać jej posłuszeństwa. W  szpitalu słyszy diagnozę, że ma nieuleczalnego raka mózgu i został jej najwyżej rok życia. Jej reakcją są słowa: „Zobaczymy”. Już niebawem okazuje się, że rak znika tak samo nagle, jak się pojawił, ale „za wszystko, co zesłał los, trzeba będzie płacić” i Bibi otrzymuje zadanie. Jej życie zostało ponownie podarowane, ale musi uratować zupełnie jej nieznaną Ashley Bell. Od tego momentu zaczyna się szalony wyścig z czasem, w którym to, co rzeczywiste miesza się z tym, co mroczne, niepojęte i przerażające. To oczywiście znak firmowy Koontza.
Książka wciąga, budzi emocje i fascynację – wszystko, czego thrilleromaniacy potrzebują, jest na miejscu. W powieściach tego autora zawsze podziwiam umiejętność połączenia spraw nadrealnych i realnych tak, że wierzymy mu bez zastrzeżeń. Ma dar spłatania wielu wątków w jeden trwały węzeł. W tej powieści szczególnie podobał mi się motyw związany ze szkołą pisania i jej charyzmatyczną nauczycielką, która nagle, po przeczytaniu jednej z prac Bibi, zaczyna ziać do niej nienawiścią. Koontz naprawdę wspaniale oddał hołd ludzkiej fantazji, a szczególnie możliwościom pisarzy, którzy kreują światy: prawdziwe i nieprawdziwe. Bójmy się, by nie zachciał sięgnąć swoją myślą w naszym kierunku i by nie przyszło mu do głowy nas opisać.

Podobne wpisy

  • Parmy Olson: Supremacja

    Książka ta nosi podtytuł „Sztuczna inteligencja, CzatGPT i wyścig, który zmieni świat” i została zwycięzcą w konkursie „Financial Times” na biznesową książkę roku. Wcale się nie dziwię temu wyborowi, bo autorka (felietonistka m.in. Bloomberga, specjalizująca się w nowoczesnych technologiach) wykonała kawał doskonałej roboty. Opisała przystępnie (to informacja dla skończonych humanistów), ale fachowo historię poczynań dwóch…

  • Susan Jane Gilman – Królowa lodów z Orchard Street

    Wyjątkowo smakowita powieść. Akcja zaczyna się w 1913 roku, gdy żydowska rodzina opuszcza Wiśniew po pogromie, jaki zgotowali wsi Kozacy i rusza do Ameryki – kraju cudów, pięknych kobiet i olśniewającego przepychu. Płyną w koszmarnych warunkach, a gdy wreszcie stają na amerykańskiej ziemi, nie mają praktycznie niczego. Nowe życie zaczynają rodzice i cztery córki – małe dziewczynki, w tym Malka, której matka…

  • Tom Sharpe – Wilt

    Tytułowy bohater to nieudacznik na wszystkich frontach. Jest specjalistą od litertury, a w miejscowym colege’u musi uczyć klasy o specjalizacji monterskiej czy mięsnej. W domu czeka na niego żona obdarzona nadmiarem energii i pozbawiona złudzeń, by udało się jej kiedykowiek wykrzesać z męża coś sensownego. Jego beznadziejne życie staje się jeszcze gorsze, gdy do miasta…

  • Literacki roman(s) z Piotrem C.

    „Miłość mojego życia poznałem w styczniu. Coś takiego musiało skończyć się nieszczęściem” – tak zaczyna się najnowsza powieść tajemniczego Piotra C., mieszkańca warszawskiej Ochoty. Zapraszam do recenzji powieści „Roman(s)”. Tytułowy Roman jest prawnikiem i robi karierę w firmie finansowej, zarabia wielkie pieniądze. Jest dokładnie takim zimnym typem jak większość bohaterów Piotra C. „Ponieważ żyjemy w świecie, gdzie w miarę ogarnięty facet…

  • Michał Gołkowski – SybirPunk

    Przyszłość – sterylnie czyste miasta, uporządkowane społeczeństwa i służąca ludzkości zaawansowana technologia… …No nie, sorry, ale nie. Przyszłość to NeoSybirsk: rozpadająca się, sklecona na sznurek i szmatę cywilizacja pokryta węglowym pyłem. Cuchnące zaułki, w których można stracić życie za butelkę wody. Syntetyczne jedzenie, trujące powietrze i ludzie tak napakowani cybernetyką, że właściwie nie wiadomo czy jeszcze…