Strona głównaRecenzjaLubomir Baker recenzuje: Tess Gerritsen, Gary Braver ,,Studentka"

Lubomir Baker recenzuje: Tess Gerritsen, Gary Braver ,,Studentka”

Rzadko jestem tak radykalny w ocenach, ale ta książka to tragedia, nie antyczna bynajmniej.

Nie jestem szczególnie domyślny i w miarę sprawny autor kryminału jest w stanie mnie zwodzić do ostatniej karty w kwestii tożsamości mordercy. Tu wiedziałem, kto zabił, od momentu, gdy tylko poznaliśmy dramatis personae. Co więcej, z całego serca cieszyłem się, że ta wredna laska zginęła, bo była sfrustrowaną, egoistyczną wariatką, która dla własnego zadowolenia zmarnowałaby życie jeszcze wielu ludziom.

Czy może być gorsza rekomendacja dla kryminału?

Książkę można uznać za wartościową wyłącznie z punktu widzenia poznania postępów poprawności politycznej na uniwersytetach. Akcja toczy się wokół zajęć z historii literatury. Na uczelni istnieje funkcja pierwszego sekretarza POP – a podobno komuna to przeszłość – do którego, a właściwie do której, bo to oczywiście kobieta, spływają najczęściej anonimowe donosy na wykładowców, mających się „niewłaściwie” zachowywać. Nasz bohater musi się przed takim cenzorem tłumaczyć, co mówił, omawiając „Eneidę” oraz listy Heloizy i Abelarda. Pani „pierwszy sekretarz” radzi mu, by dla własnego bezpieczeństwa uprzedzał studentów, że na jego zajęciach mogą się zetknąć z seksistowskimi, urażającymi treściami. Facet – normalny, rozkochany w literaturze człowiek – odmawia, bo chce traktować studentów jak rozsądnych, dorosłych ludzi.
Trudno nie przewidzieć, co będzie dalej.
Do tego jest pani detektyw, którą zdradzał mąż, więc na siłę wmawia dokonanie zbrodni człowiekowi, który jej nie popełnił, ale też zdradził żonę. Detektyw liczy gorąco na to, że żona nigdy mu nie wybaczy i wcale się z tym nie kryje.

Za powstanie tej książki odpowiada dwójka autorów. Ja bym się w życiu nie podpisał pod nią własnym nazwiskiem, bo poziom głupoty tego tekstu rzuca na kolana. Trudno mi uwierzyć, że ktoś lubi czytać takie bzdury, w dodatku tak nieudolnie napisane.

4 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
My. Kronika upadku

Dmitry Glukhovsky „My. Kronika upadku”

„My. Kronika upadku” Dmitrija Glukhovsky'ego to odważna próba odpowiedzi na pytanie: „Co stało się z Rosją?”. W tej pełnej emocji książce znajdziesz ostre i...
Brama zdrajców

Jeffrey Archer „Brama zdrajców”

24 godziny na ocalenie królewskich klejnotów – przestępstwo stulecia wisi na włosku! W samym sercu Londynu, w monumentalnej Tower of London, spoczywają jedne ...
Pierre Bayard recenzja

Pierre Bayard: Jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało?

Pierre Bayard zaskoczył. Kiedy na poziomie liceum liznąłem pierwszy raz w życiu wiedzy o filozofii, od razu przypadła mi...
Międzynarodowy Dzień Tłumacza

Czy istnieje przekład doskonały?

Tytułowe pytanie jest typowo retoryczne, ale warto zastanowić się nad tym, co stanowi o sile przekładu, jego akceptacji wśród czytelników. Z historii pewnych tłumaczeń,...
Międzynarodowy Dzień Tłumacza

Sztuka tłumaczenia: Jak tłumacze łączą świat

Tłumacze są bardzo niedoceniani, mimo że odgrywają ważną rolę w życiu książkożerców. To oni pozwalają sięgać po literaturę, filmy, artykuły i dokumenty, które w...
Czytelnictwo w Polsce

Czytelnictwo w Polsce ponownie wzrosło!

Co czytamy, kto czyta (i kogo) oraz skąd bierzemy książki Czytelnictwo w Polsce odżywa! 43% Polaków przyznało, że przeczytało co najmniej jedną książkę w ciągu...
"Obżartuchy i opilce"

Jacek Komuda „Obżartuchy i opilce”

Jacek Komuda zabiera nas do epoki baroku. Gdy słyszymy „kuchnia staropolska”, od razu przychodzą na myśl karczmy, takie jak „U Sarmaty” podczas urlopu w...
"Dama z grasiczką"

„Dama z grasiczką” to świat oczami patolożki

Nasza redakcja właśnie sięgnęła po książkę Pauliny Łopatniuk, niezwykle utalentowanej patomorfolog, zatytułowaną „Dama z grasiczką”. Już na pierwszy rzut oka estetyka wydania zachwyca, a bogactwo...
0
Would love your thoughts, please comment.x