Strona głównaNowościW poszukiwaniu „wisienki na torcie" w twórczości Aurélie Valognes

W poszukiwaniu „wisienki na torcie” w twórczości Aurélie Valognes

Lubomir Baker recenzuje „Wisienka na torcie” autorstwa Aurélie Valognes

Stałem się nałogowym czytelnikiem powieściowych nowości tej autorki. Rekomendowałem już Państwu „Przegwizdane” o wyjątkowo upierdliwym staruszku, „Łut szczęścia” o kobiecie, która bezrefleksyjnie brnęła w głupotę za głupotą, krzywdząc własne dziecko, a teraz nomen omen „Wisienka na torcie”.

Tym razem autorka opowiada o małżeństwie, które przechodzi na emeryturę. Brigitte rusza w ten nowy czas jak w tango. Ma zaplanowane, co będzie robić, podejmuje aktywności, które sprawiają jej przyjemność, a przede wszystkim zamierza zbliżyć się z wnukami oraz pomóc zajętemu synowi i synowej w opiece nad dwójką dzieci. Bernard zaś całe życie był pracoholikiem. Można powiedzieć, że stanowi on wzorzec z Sèvres pracoholika. Nie umie sobie wyobrazić życia bez pracy. Nigdy nie brał udziału w domowych czynnościach ani życiu rodzinnym. To ten typ, który jest pewien, że uprane i uprasowane koszule same rosną w szafie na wieszaku, by po nie rano sięgnął. Do końca liczy, że szef zmieni zdanie i nie wyśle go na emeryturę.

Aurélie Valognes, autorka „Wisienki na torcie”

Chyba każdy z nas słyszał o traumie związanej z porzuceniem rutyny, związanej z pracą, na rzecz emeryckiego życia. Wiele par się wtedy rozwodzi, wiele osób po prostu umiera ze stresu. Bernard i Brigitte mają się czego obawiać. Zwłaszcza ona jest świadoma zagrożeń, a Bernard tkwi w fazie zaprzeczenia i buntu.

Nie zamierzam zdradzać Państwu, czy ta para poradziła sobie z emeryturą. Opowiem za to o wątkach obyczajowych, które przewijają się przez powieść. Autorka zawsze w posłowiu relacjonuje, ile faktów zaczerpnęła z życia własnej rodziny i znajomych, dostajemy więc w jej książkach dość prawdziwą opowieść o współczesnej Francji.

Przede wszystkim bardzo żałuję, że nasi emeryci w większości nie mogą marzyć o takim statusie finansowym jak bohaterowie tej książki. Wspominają oni wprawdzie o ograniczeniach finansowych, jakie nakłada na nich status emeryta, ale w realnym życiu tych oszczędności nie widać.

Po raz kolejny u tej autorki odnajduję gorący aplauz dla tradycyjnej rodziny, gdzie dzieci mają kontakt z rodzicami, a wnuki z dziadkami. Święta spędza się razem, przy stole, odprawiając te same od lat rytuały, które może są śmieszne, ale dają poczucie stabilizacji. Najlepszym prezentem dla wnuczka okazuje się archiwalny zbiór komiksów dziadka – piękna scena.

Okładka „Przegwizdane”, poprzedniej powieści autorki

Wątkiem, który przez pewien czas dominuje akcję, jest ratowanie planety. Wydaje mi się, że autorka osiąga tu podobnie odwrotny od zamierzeń efekt, jak miało to miejsce w powieści „Łut szczęścia”. Tam dała doskonały wywód o tym, że prawo aborcji na życzenie wcale nie zmieni życia kobiet, choć nie sądzę, by to było jej intencją. Teraz pisze o ekologii, za którą powinniśmy się zabrać wszyscy, by zostawić żywą Ziemię naszym dzieciom. Co z tego wyszło? Sami Państwo przeczytają. Konia z rzędem temu, kto po lekturze książki pisanej przez aktywną ekolożkę, sam ruszy ratować Ziemię.

Urok Aurélie Valognes polega na tym, że pięknie i ciepło pisze o ludziach. Pisze też prawdziwie, dlatego rozsądek, jak by nie był opatulony w aktualnie modne hasła, wydobywa się na wierzch.

Wydawnictwo: Sonia Draga

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
My. Kronika upadku

Dmitry Glukhovsky „My. Kronika upadku”

„My. Kronika upadku” Dmitrija Glukhovsky'ego to odważna próba odpowiedzi na pytanie: „Co stało się z Rosją?”. W tej pełnej emocji książce znajdziesz ostre i...
Brama zdrajców

Jeffrey Archer „Brama zdrajców”

24 godziny na ocalenie królewskich klejnotów – przestępstwo stulecia wisi na włosku! W samym sercu Londynu, w monumentalnej Tower of London, spoczywają jedne ...
Pierre Bayard recenzja

Pierre Bayard: Jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało?

Pierre Bayard zaskoczył. Kiedy na poziomie liceum liznąłem pierwszy raz w życiu wiedzy o filozofii, od razu przypadła mi...
Międzynarodowy Dzień Tłumacza

Czy istnieje przekład doskonały?

Tytułowe pytanie jest typowo retoryczne, ale warto zastanowić się nad tym, co stanowi o sile przekładu, jego akceptacji wśród czytelników. Z historii pewnych tłumaczeń,...
Międzynarodowy Dzień Tłumacza

Sztuka tłumaczenia: Jak tłumacze łączą świat

Tłumacze są bardzo niedoceniani, mimo że odgrywają ważną rolę w życiu książkożerców. To oni pozwalają sięgać po literaturę, filmy, artykuły i dokumenty, które w...
Czytelnictwo w Polsce

Czytelnictwo w Polsce ponownie wzrosło!

Co czytamy, kto czyta (i kogo) oraz skąd bierzemy książki Czytelnictwo w Polsce odżywa! 43% Polaków przyznało, że przeczytało co najmniej jedną książkę w ciągu...
"Obżartuchy i opilce"

Jacek Komuda „Obżartuchy i opilce”

Jacek Komuda zabiera nas do epoki baroku. Gdy słyszymy „kuchnia staropolska”, od razu przychodzą na myśl karczmy, takie jak „U Sarmaty” podczas urlopu w...
"Dama z grasiczką"

„Dama z grasiczką” to świat oczami patolożki

Nasza redakcja właśnie sięgnęła po książkę Pauliny Łopatniuk, niezwykle utalentowanej patomorfolog, zatytułowaną „Dama z grasiczką”. Już na pierwszy rzut oka estetyka wydania zachwyca, a bogactwo...
0
Would love your thoughts, please comment.x