Lubomir Baker recenzuje: Jeffrey Archer ,,Ukryte na widoku”
Otrzymujemy drugą część przygód policjanta Warwicka, pierwszą niemiłosiernie skrytykowałem. Autor jakby czytał moje uwagi, dokonał bardzo ciekawego i w życiu rzeczywistym niemożliwego zabiegu. Dzięki niemu tego „warwicka“ czytałem z dużym zaciekawieniem i nawet przyjemnością. Autor nie przestał być na czasie, jeden z wątków kończy się dobrze wyłącznie dzięki partnerce ze związku jednopłciowego, wspomniano ją w…