Vera Eikon „Póki żyjemy” – fragment książki
Dla Młodego poniedziałek był przedłużeniem weekendu. Podkomisarz żył jeszcze swoim ślubem i nawet dzień spędzony w pracy nie zburzył jego radosnego samopoczucia. Dlatego gdy tylko skończyła się jego zmiana, ani myśląc o robieniu nadgodzin, zwinął się do domu. Wieczorem w biurze można było znaleźć jedynie Berga i Todorowskiego. Pierwszemu z nich wcale nie spieszyło się…