Strona głównaBez kategoriiMAGIC KNIGHT RAYEARTH, TOMY 1-6 - CLAMP

MAGIC KNIGHT RAYEARTH, TOMY 1-6 – CLAMP

„Magic Knight Rayearth” to manga autorstwa czterech rysowniczek należących do słynnej na całym świecie grupy CLAMP. Seria ta, tak samo jak „Card Captor Sakura” tych samych autorek, została wydana z okazji 20-lecia wydawnictwa Waneko. Zachwyciło to zarówno mnie, jak i pewnie wielu fanów mangi i anime wychowanych w latach 90-tych, kiedy w telewizji można było oglądać anime znane wówczas jako „Magiczni rycerze z Krainy Marzeń”. Zapraszam do mojej recenzji serii „Magic Knight Rayearth”.

ZARYS FABUŁY

Bohaterkami jest trójka 14-latek: Hikaru, Umi i Fuu, które po raz pierwszy spotykają się przez „przypadek” podczas szkolnej wycieczki na Tokyo Tower i zostają przeniesione do magicznej krainy. Tam otrzymują misję uratowania księżniczki Emeraude z rąk złego lorda Zagato, inaczej Cephiro (tak nazywa się ta kraina) ulegnie zagładzie.

Manga ta z zasady miała stanowić parodię ówczesnych (oryginalnie wychodziła w latach ok. 1993-1996) gier komputerowych i historii fantasy. Mamy tu misje, zdobywanie materiałów na broń i jej rozwijanie, ratowanie księżniczki. Również bohaterki często porównują niektóre elementy świata, do którego trafiły, do gier. Jednak kto zna inne prace grupy CLAMP wie, że ich historie mają drugie (a nawet trzecie czy czwarte) dno. Nie wszystko okazuje się być tym, na co wydawało się z początku i na pewno nie należy spodziewać się oczywistych zakończeń.

Również „przypadek” w nich nie istnieje. Początkowy bardzo komediowy ton historii nabiera poważniejszego charakteru. Bohaterki, które z początku dość lekko traktowały całą sytuację, w której się znalazły – dojrzewają i przywiązują się do poznanych w nowym świecie osób i zaczynają odczuwać odpowiedzialność za jego bezpieczeństwo. Dodatkowo, nawet postacie poboczne zmieniają się – nie są tylko tłem dla opowiadanej historii.

KOMU POLECAM „MAGICZNYCH RYCERZY Z KRAINY MARZEŃ?”

Seria zamknięta jest w 6 tomach – choć tak naprawdę historia dzieli się wyraźnie na dwa cykle, równo po 3 tomy. To, co moim zdaniem jest bardzo ważne – zarówno tej historii, tak samo jak i wszystkich pozostałych prac CLAMP – nie powinno się oceniać po przeczytaniu wyłącznie pierwszego tomu. Dopiero mając za sobą całość można dostrzec wiele elementów i docenić, a przy drugim czytaniu zauważyć rzeczy, które wcześniej się przeoczyło lub inaczej zinterpretowało. To dla mnie zawsze była największa zaleta mang CLAMP-a. Docenić należy także moim zdaniem niezwykle piękne rysunki. Autorki mają niezwykły talent, który sprawia, że czytelnik angażuje się w fabułę i przywiązuje do bohaterów – kibicuje im, martwi się o nich.

Polecam z całego serca fanom po prostu dobrych historii, bo uważam, że „Magic Knight Rayearth” jest mangą dla każdego, jeśli tylko da się jej szansę.

Wydawnictwo: Waneko

Autorka recenzji: Magdalena Ostrowska

Napisz recenzję i wygraj mangę! Zapraszamy do naszego facebookowego konkursu!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Grzegorz Kapla, Krwawa Toskania

Grzegorz Kapla: Krwawa Toskania

Grzegorz Kapla, Krwawa Toskania
Nowy tom z serii o Virionie Andrzeja Ziemiańskiego

Andrzej Ziemiański: Virion. Legenda miecza. Krew

Nowy tom z serii o Virionie Andrzeja Ziemiańskiego
Andrzej Ziemiański na Warszawskich Targach Fantastyki

Andrzej Ziemiański: Wszystko napisałem na trzeźwo. Prawie wszystko…

Andrzej Ziemiański na Warszawskich Targach Fantastyki
Katarzyna Kowalewska w studiu Fanbook.tv

Katarzyna Kowalewska: „Zawód spadkobierca” to moja ulubiona książka

Katarzyna Kowalewska: „Zawód spadkobierca” to moja ulubiona książka Katarzyna Kowalewska do pisania książek podeszła na poważnie, bo zaczęła od nauki, jak to robić, na kursie...
Tadeusz Zysk i Marta Mrozińska w studiu Fanbook.tv

Tadeusz Zysk i Marta Mrozińska: Warto czytać fantasy

Tadeusz Zysk i Marta Mrozińska w studiu Fanbook.tv
Antymaterii obawiam się mniej niż Internetu

LEM: W strachu przed antymaterią

Antymaterii obawiam się mniej niż Internetu - cytat z książki "Strach przed antymaterią" S. Lema
Maciek Bielawski Ostatni

Maciek Bielawski „Ostatni”

Maciek Bielawski Ostatni
0
Would love your thoughts, please comment.x