Andrzej Ziemiański: Virion. Ona

Andrzej Ziemiański: Virion. Ona

Virion i Luna. Te dwa imiona wiele zmieniają. Na przykład historię świata. Oto nadchodzi czas ostatecznego rozstrzygnięcia. Nadchodzi dzień, który będzie tym ostatnim. Świat nie skończy się jednak z hukiem ani nawet ze skowytem. Tego dnia końcowi świata towarzyszyć będzie doskonała muzyka najlepszej kapeli w mieście. Wojny wywiadów, przepowiednie popychające do samobójczych misji, pojedynki, o…

Virion

Andrzej Ziemiański: Virion. Ona

Kiedy otworzyłem kolejny tom „Viriona” i przeczytałem pierwsze zdania, zamknąłem książkę czym prędzej.Myślą Państwo, że był to objaw wstrętu? Ani trochę. To był objaw strachu. Przeczytawszy pierwsze zdanie, które brzmiało: „Świat nie kończył się z hukiem ani nawet ze skowytem”, a dalej o wygrywającej na cały głos najlepszej kapeli w mieście, zdałem sobie sprawę, że…